Najgorsze jest to, gdy ktoś bliski postrzega wszystko jednostronnie
Człowiek dusi się wtedy, brakuje mu przestrzeni...
Jeśli się kogoś kocha, trzeba dać mu trochę wolności, nie kontrolować każdego słowa, każdego kroku...
(i nie chodzi tu tylko o związki damsko-męskie, małżeńskie i nie-małżeńskie).
Trzeba pozwolić popełniać własne błędy, mimo, że wciąż chciałoby się przed nimi chronić...
Dlatego : if you love somebody, set them free :)
P.S. Następny wpis już chyba z krainy czerwonych autobusów :)
Najgorsze jest to ,że nie możesz przekonać bliskiej osoby do swojego zdania bo jest tak uparta ... i niechcę nawet wysłuchać ...
OdpowiedzUsuńJeśli się komuś ufa można popuścić trochę ze smyczy :P
Ahhh zazdroszczę Ci tej Anglowskiej Krainy :)
absolutnie się z tobą zgadzam człowiek nawet w najszczęśliwszym związku ciągle musi mieć swoją tożsamość i być sobą czyli..wolny:) pozdrawiam na sobotę
OdpowiedzUsuńDo nieustannych porad najbardziej gorliwi są rodzice, niezależnie od wieku pociechy :)
OdpowiedzUsuńI nawet nie czują, że w ten sposób ograniczają czyjąś wolność czy prawo do popełniania błędów.
A osoba, z którą się żyje - często też się zdarza, że przekracza nasze granice.
Ale trzeba ich strzec, aby zachować swoje życie!
Powodzenia i udanego wypadu! :))
Świetny post-zgadzam się z Tobą w stu procentach :)
OdpowiedzUsuńNo i ja również się z Tobą zgadzam, nie ma co kontrolować kogoś i nie pozwalać mu popełniać własnych błędów. Należy mieć jakąś tam wolność i móc posiadać własne zdanie, bo tylko wtedy będzie człowiek szczęśliwy.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię jak ktoś mi mówi co mam robić, bo on wie lepiej.. wole się sparzyć, ale spróbować tego czy tamtego, mimo, że mówiono mi, ze nie jest to dobrym pomysłem ;)
I znowu się z Tobą zgadzam :)
OdpowiedzUsuńI chyba o to chodzi nawet w najbardziej szczesliwym zwiazku zeby kazdy czul sie wolny,bez wolnosci udajac kogos zupelnie innego czlowiek nigdy nie bedzie szczesliwy i nie bedzie sobą.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
DAWANIE RAD JEST JAK CALOWANIE NIC NIE KOSZTUJEI JEST PRZYJEMNE.GEORGE BERNARD SHAW.
OdpowiedzUsuń