Dzwoni mama pani M. i z płaczem oznajmia, że właśnie czyta nekrolog... jej koleżanki...
Miała 28 lat.
Właśnie została mamą.
Podobno była chora, ale o tym nie wiedziała przed ciążą.
Wybrała jednak życie dziecka i donosiła je tak długo, aby ono było silne i mogło przeżyć.
Jej organizm nie dał jednak rady...
A była taka młoda.. zawsze uśmiechnięta, optymistyczna...
Trudno cokolwiek powiedzieć, nawet, gdyby się bardzo chciało.
W takich momentach można jedynie zastanawiać się nad sensem poświęcenia, miłości, życia...
Dlaczego tak jest?
Ja Ciebie Panie pytam się...
Ja szukam odpowiedzi...
Ja chcę odnaleźć sens..." (autor: SGM)
[*]
to jest jedyne pytanie na jakie nie znam odpowiedzi..
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńWspaniale postąpiła, Musiała byc cudowna osoba skoro poswiecila swoje zycie nowonarodzonemu dziecku . Wspolczuje jej rodzinie :(
OdpowiedzUsuń[*]
Podziwiam Jej odwagę, uratowała życie dziecka, skoro i tak nie mogła swojego!
OdpowiedzUsuń[*]
Życie bywa bardzo niesprawiedliwe...
OdpowiedzUsuńPrzeszła tylko na drugą stronę,
OdpowiedzUsuńtak daleko nas i tak blisko,
nic nie jest w życiu stracone,
trzeba uwierzyć w sens - to wszystko.
Odfrunęła jak motyl w nieznane,
tak dalkeo nas i tak blisko,
potem przeszła przez wąską bramę,
do życia wiecznego - to wszystko. (I.Porożyńska)
TO JEST NAJWIEKSZA OFIARA GDY KTOS ODDAJE SWOJE ZYCIE ZA INNE ZYCIE.TO WIELKA MILOSC WIELKIE SERCE WIELKA WIARA. ROWNIEZ TAK PO LUDZKU OGROMNA ROZPACZ I BOL.UKOJENIE DAJE TYLKO TA MALA ISTOTKA.ANIOL JEJ MAMY BEDZIE NAD NIA CZUWAL.JESTEM TEGO PEWNA.
OdpowiedzUsuń