poniedziałek, 21 marca 2011

COMA

Trochę smętnie..mimo całej masy pozytywnych emocji.
Ale pewien fragment tej piosenki jest dokładnie o osobie piszącej tego bloga...

11 komentarzy:

  1. Właśnie wczoraj zaczęłam słuchać niektórych utworów COMY.
    Teraz wracam do pracy, a zaraz potem jadę do lekarza. Nie mogę się teraz skupić na słuchaniu, dlatego Cię pozdrowię i zajrzę później :)
    pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. coma jest geeeeeenialna...
    ma swoj klimat :)
    taka daje w sumie sporo do myslenia

    pozdrawiam i zapraszam na:
    http://miedzy-pomiedzy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. o tak! uwielbiam Comę... słucham od ok. 4-5 lat i nigdy mi się nie znudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kat.. "Na pewno czułeś kiedyś..."

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jakoś nie miałam przyjemności słuchać Comy...
    Pozdrowionka :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. to koniecznie pokaż kolorek i daj znak jak się sprawuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ogólnie rzecz biorąc te teksty, są takie życiowe...

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło poznać kolejną osobę z rockową duszą. Coma jak na polskie warunki znacznie wybija się.
    Osobiście uważam że dorównuje im tylko Myslovitz, Kult oraz Ptaky (zaspół o skromniejszym dorobku).

    czekamy na kolejne propozycje muzyczne na Twoim blogu :))

    OdpowiedzUsuń
  9. MNIE TEZ TO WZRUSZA.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli pozostawisz swoją myśl, będzie mi bardzo miło :)