Wbrew temu, co w temacie nie będzie dziś ani słowa o słynnej wieży, eleganckich kobietach i innych takich francuskich ciekawostkach. Pani M. nigdy tam nie była (jeszcze) i dlatego nie potrafi też nic ciekawego napisać na temat kraju słynącego z romantycznego akcentu i zamiłowania do żabich udek :)
Będzie natomiast przepis na:
PROSTACKIE CIASTKA PARYSKIE:
Potrzebne będą:
kostka palmy/margaryny,
1 szklanka cukru pudru
2 szklanki mąki
2 łyżki kakao
Ugniatamy trzy pierwsze składniki, dzielimy na dwie części. Do jednej z nich dogniatamy kakao. Z obu kolorów tworzymy wałeczki. Następnie łączymy je ze sobą, troszkę turlając :) i obtaczamy w cukrze, najlepiej brązowym. Wstawiamy na pół godziny do lodówki.
Po tym czasie wyjmujemy i kroimy w średniej grubości plasterki.
Wstawiamy je do nagrzanego piekarnika na ok 20 minut (zależy od pieca)
Bon appetit!
Wolę nawet nie czytać przepisu do końca!
OdpowiedzUsuńChyba, że od jedzenia tych ciasteczek się chudnie (zapytała z nadzieją iw) ???!
Mnie przekonało :)))
OdpowiedzUsuńMała Mi też się che wybrać do tego kraju :) I opisze wrażenia na pewno :D
OdpowiedzUsuńOjj ale Ty nam pyszności serwujesz :D