poniedziałek, 3 października 2011

Pytanie o przyczynę....

Weekend w mieście na P.
Dużo ważnych spraw, trochę przełomów i dobrych zmian...
Pani M. zajadała wiśnie w likierze i rozmawiała ze swoją ciocią.
Takie tam babskie paplanie.
Z balkonu wypełzało niezwykłe ciepełko i w ogóle było bardzo przyjemnie...
W pewnym momencie ciocia zapytała czy pani M. nadal pisze bloga.
Odpowiedź twierdząca oczywiście...
Temat został więc wzbogacony o pytanie: Ale dlaczego? Po co Ci to? Nie możesz wziąć kartki/zeszytu i sobie popisać?
Pani M. zastanowiła się chwilkę i odpowiedziała, że to co innego. Pisanie bloga jest z jednej strony mniej intymne, bo ma się odbiorców, z drugiej nastawione jednak na wyrażanie przeżyć i emocji (czyli intymne mimo wszystko)...

Swojego pierwszego bloga zaczęła pisać w Norwegii, bo czuła się samotna.
Stworek był malutki, pan M. w pracy..
I tak znalazła blogi dla mam na smyki.pl.
Poznała wtedy wiele cudnych kobiet.
Z jedną z nich nawet spotkała się w realu, z innymi ma kontakt do dziś :)
Potem to zarzuciła.. nie było weny, ochoty... nie wiem.
Po jakimś czasie wróciła na ten sam portal i próbowała coś wyprodukować, ale to było takie sztuczne.. Nie miała do tego serca. Udało się jej jednak poznać np. mamę Samcia. Fantastyczną osóbkę.

I dombeznamiaru...
Nagle... bardziej osobisty, chociaż mniej odsłaniający (przynajmniej teoretycznie, bo twarzy nie znacie, ale o duszy wiecie czasem za dużo ;)  )
Dlaczego?
Chyba po to, żeby wypuścić te wszystkie myśli, których nie ma komu powiedzieć.
Nie dlatego, że nie można zwierzyć się np. panu M. albo mamie..
Po prostu pani M. czasami woli pisać o sprawach dla niej ważnych niż o nich mówić...
Poza tym wirtualny odbiorca często okazuje się bardzo ciepłą osobą.
Czasem jedno słowo od kogoś takiego, będącego tylko nickiem, może sprawić, że spojrzymy na swoje sprawy w nieco inny sposób.

9 komentarzy:

  1. wiele jest przyczyn, dla których tu się spotykamy:)
    ja zaczełam pisać, gdy kiedyś siedziałam sama w domu, bez pracy, a starsza była mała...
    ale to wciąga i często zachęcają też nas ludzie, których tu poznajemy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie jeszcze nikt z rodziny nie pytał o powód pisania bloga. I dobrze, bo nie umiałabym chyba wytłumaczyć tego komuś, kto nie wie jak to jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, tak trochę nie na temat, ale... Twój następny weekend w P. = nasze mieszkanko!! zapraszamy:)

    kuzynka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Blogi, to przede wszystkim ludzie, których tu poznajemy, moja przygoda trwa tak sobie osiem lat...raz na takim, raz na innym portalu, ale uzależnia to bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam ciągle mętlik w głowie czy powinnam pisać bloga. Wpadam ze skrajności (uwielbiam to) w skrajność (za dużo odsłaniam, szastam swoją prywatnością)...zobaczymy co to będzie z tymi blogami...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuję podobnie...niby można o wszystkim, co człowieka męczy opowiedzieć tylko "realnym" bliskim i znajomym, ale czasem nie ten nastrój, nie ta pora. Blog pozwala mi pisać o właściwej dla mnie porze a czytającemu zaglądać w porze, która dla niego jest najlepsza. Nie ma przymusu czytania, tak jak ja nie piszę, gdy nie mam na to ochoty. Może dlatego łatwiej jest usłyszeć to, co czasem jest schowane pod okrągłymi zdaniami...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani M.
    Czytam bloga Pani M. od kiedy zaczal sie ukazywac. Spodobala mi sie ta forma: Pani M. to czy Pani M tamto. Wtedy wiem, ze jest ta Pani M. dla mnie rowniez jak i dla samego bloga. Piszaca osoba ja kreuje, cenzuruje, pozwala jej na pewne intymnosci ale sa one kontrolowane. Lubie takie wlasnie blogi, bo wdedy ja jakas tam Pani N moze spac spokojnie, nie denerwowac sie glupotami, nie musi nawet komentowac (dzis robi wyjatek)tylko sobie czyta, przemysli, czasem wspomni - jest zadowolona, ze poznala Pania M. na jej blogu i ze ta Pani M z tego bloga nie wyjdzie np na FB czy na inne blogi ;)))
    Serdeczne pozdrowienia - Pani N.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieje, ze zawsze i czesto bedziesz pisala bo lubie...
    Ja czy nie ja???

    OdpowiedzUsuń

Jeśli pozostawisz swoją myśl, będzie mi bardzo miło :)