czwartek, 13 października 2011

Kobiety w chustkach


Każdy widział w swoim życiu muzułmankę.
Czasem nie noszą chustek, więc mogliśmy się nawet nie zorientować.
Ale pani M. ma to szczęście, że jedna z nich jest jej bardzo dobrą koleżanką.
Poznały się kilka miesięcy temu i od razu przypadły sobie do gustu.
Pani M. zamęcza ją często milionem pytań dotyczących różnic religijnych, obyczajowych i kulturowych.

Jednym z typowych pytań był powód noszenia chustki i długich ubrań.
Oczywiście powszechnie wiadomo, że ma ona chronić kobietę przed spojrzeniem mężczyzn.
A dokładniej mówiąc (tłumaczenie koleżanki)...
Mężczyźni to wzrokowcy.
Gdy widzą ładnie ubraną kobietę (nie wyzywająco) ich wyobraźnia czasem dostarcza różnych, "ciekawych " obrazków.
Jest im obojętna konkretna kobieta, ale spodoba im się np. lekki dekolt, zgrabne nogi, długie włosy itd...
Strój zakrywający włosy, ręce (w tym nadgarstki) i całe nogi uniemożliwia to.
W ten sposób chroni kobietę, a także jej męża, który jako jedyny ma dostęp do całego piękna swojej żony.

Ok. Pani M. stwierdziła, że ma to sens itd.. ale w takim razie niech mężczyźni również zaniechają noszenia krótkich spodenek czy koszulek..
Bo jedną z rzeczy, która najbardziej ją drażniła np. w Londynie był taki oto widok:
30 stopni ciepła, upał. Idzie facet, muzułmanin, zazwyczaj spasiony, ubrany w białe przewiewne szorty i koszulkę.
Za nim drepcze opatulona w CZARNE szaty kobieta z zakrytymi włosami lub (czasem) i twarzą,, Pod szatą widać jeansy i adidasy..
Masakra.. Na sam widok chce się ją wrzucić do basenu z zimną wodą, by odetchnęła.

Koleżanka odpowiedziała pytaniem:
-A czy Ty patrząc na faceta masz jakieś "brudne " myśli, bo np. podobają Ci się jego dłonie, nogi, włosy...
No i tu pani M. skapitulowała... nigdy nie patrzy na mężczyzn w ten sposób...

A jeśli ktoś ma jeszcze ochotę:
Dlaczego muzułmanki noszą chusty?

"O proroku! Powiedz swoim żonom i swoim córkom, i kobietom wierzących, aby się
szczelnie zakrywały swoimi okryciami. To jest najodpowiedniejszy sposób, aby
były poznawane, a nie były obrażane".

To jeden z wersetów Koranu służących teologom muzułmańskim do określenia miary
przyzwoitości kobiecego stroju. Większość jest zdania, iż kobieta musi
zasłaniać włosy, nosząc chustę (hidżab), oraz że ubranie nie powinno ukazywać
kształtów ciała.

Ponieważ Koran nie mówi wprost o elementach ubioru kobiety, podstawą do
ustalenia szczegółów stroju pobożnej muzułmanki stały się hadisy - opowieści o
życiu Mahometa i przekazy jego wypowiedzi. Jeden z nich mówi: "Gdy do Proroka
przyszła Asma, córka Abu Bakra, Prorok rzekł do niej: Asmo, gdy kobieta
dojrzeje, nie powinna ukazywać więcej niż tyle - następnie Prorok wskazał na
swą twarz i dłonie".

Stąd tradycyjni teolodzy obstają przy nakazie zasłaniania całego ciała oprócz
twarzy i dłoni; niektórzy jednak doszukiwali się nakazu okrywania również
twarzy, dłoni i stóp. Dostosowanie się kobiet do nakazów teologów i prawników
muzułmańskich zależało w dużym stopniu od ich pozycji społecznej,
wykształcenia, od epoki, w której żyły, polityki państwa, a nawet od czynników
ekonomicznych. Symboliczny akt wrzucenia hidżabu do morza, dokonany przez
egipską feministkę Hudę Szarawi w 1923 r., potwierdza zależność między
emancypacją kobiet arabskich a ich ubiorem.


źródło: gazeta.pl, rps na podstawie arabia.pl

7 komentarzy:

  1. Myślę, że to nie szczelnie zakryte ciała kobiet są problemem, tylko ogólne traktowanie ich w świecie muzułmańskim. Chociaż to trudno mi coś więcej na ten temat powiedzieć, bo to całkowicie inna kultura, a my europejki trochę inaczej postrzegamy świat.

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się w kwestii wyobraźni:) ale zgadzam się też w kwestii traktowania kobiet w świecie muzułmańskim.. ale to na szczęście powolutku ale nieco się zmienia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nam Europejkom wiele zwyczajow w swiecie muzulmanskim wydaje sie dziwne. Nie chcialabym tam zyc i w takich momentach dziekuje za to, ze urodzilam sie w PL.

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja sobie właśnie uświadomiłam, że nigdy nie widziałam Muzułmanki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na wakacjach byłam w Egipcie-i tam widzieliśmy wielu muzułmanów. Nawet na basenie kobiety byly całe ubrane na czarno, w spodniach, chustach -masakra. Zupełnie inna kultura i podejrzewam, że my jej nie zrozumiemy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wlasnie latem mi ich na serio zal. Zar leje sie z nieba, pot po d... leci a one cale opatulone, ciezkie siaty z zakupami dzwigaja. mezowie natomiast w spodenkach przed nimi, usmiechy na twarzach!!!!! wrrrrrr.... tak ja to czesto widze i pewnie nigdy nie zrozumie!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zal mi tych kobiet ktore urodzily sie w tynch krajach i nie wiele maja do powiedzenia .CZesto ich bunt konczy sie tragicznie.Jestem wrecz zla na te kobiety ktore sa swiadome ile lez i smutku moze spotkac gdy wejda w zwiazek z muzulmaninem.BO nie tylko chodzi tu o specyficzny stroj lecz wiele innych sytuacji,odsylam do lektur w tym temacie.WIEM nie mozna uogolniac lecz trzeba pomyslec o dzieciach ktore czesto sa karta przetargowa szczegolnie gdy sie opuszcza swoj kraj.WIEM ZE MILOSC ZASLEPIA ale dobrze byloby zachowac ostroznosc.Ten stroj czesto nosza tez kobiety ktore wcale nie maja obowiazku noszenia a juz daleko im nawet od tej religii i temu najbardziej sie dziwie.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli pozostawisz swoją myśl, będzie mi bardzo miło :)