Tuż przed 6 zwlekła się z łózka i siedzi przed monitorem.
Nie żeby była "web-addicted".. po prostu Stworek Młodszy, niemalże pięcioletni, idzie do klasy "0"...
Chęci ma ogromne i wiele pozytywnego nastawienia, także zapowiada się dobrze.
Mimo to pani M. trochę się denerwuje...
Nawet nie o to czy ona się nadaje, bo to oczywista oczywistość ;) (skromność górą....)
Ale raczej o jej emocje, o to jak się jej naprawdę spodoba nowy system.
Stworek Starszy nie chodził do przyszkolnej zerówki, gdzieś tam w naszych podróżach liznął nieco klasy "O".
Też wystartował szybciej w szkolne życie i choć pani M. nie bardzo na ten pomysł przystała, dziś się cieszy.
On był gotowy.
Pani M. musi szybko przybrać odpowiednią minę, bo jeszcze chwila i trzeba będzie obudzić zaspane pyszczki.
A one są jak barometry.
Doskonale wiedzą w jakim mama jest humorze.
Bo przecież nie tylko usta wyrażają stan emocji.
Oczy nic nie ukryją...
W oddali słychać już mamo...
Trzeba kończyć...
moja ukochana chrześnieczka na pewno świetnie sobie poradzi, w najgorszym wypadku wypsika na kolegów cały perfum z hello Ti ti!!
OdpowiedzUsuńb.b.b. się cieszę, że wróciłaś.
zaglądałam tu regularnie w poszukiwaniu nowej notki.. teraz mam na co czekać!
buziaki.
kuzynka
Będzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńEch to chyba normalne, ze rodzice stresuja sie bardziej od dzieci :) Bedzie ok :)
OdpowiedzUsuń