Gdyby ktokolwiek powiedzial to pani M. dwa miesiace temu... nie uwierzylaby..Ale teraz patrzy, slucha, czuje i wie, ze to nie sen...
Wystarczy przyjrzec sie pisanej dzis notatce (nie ma polskich znakow graficznych-PRZEPRASZAM), by nie trzeba bylo szczypac sie w reke.
A dzis rano, tuz po szybkim prysznicu i kuchennych rewolucjach, pani M. delektowala sie piekna pogoda, cudnymi widokami i wyjatkowa zabudowa...
Wszystko to w miejscu, ktore dawno temu skradlo jej serce.. w miescie na L., zwanym po prostu Londynem :)
Dzieki Sister za taki prezent!!!!
super!! zazdroszcze:):):) zrob porzadne zakupy ciuchowe bo podobne maja tam rzeczy po 1 funta???:P
OdpowiedzUsuńPiękna pogoda?? U mnie deszcze, wichury i burze ;/
OdpowiedzUsuńoooooo Jak zazdroszczę takiego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia dużo zdjęć porób i pochwal się co zwiedziłaś :)
Pozdrawiam ;**
U mnie wieje, ale ja mam do L. 100km. Baw sie dobrze!
OdpowiedzUsuńLondyn tak jak każde inne miejsce na ziemi jest piękne. Czekam na relację z Londynu oczywiście w formie fotek bym mogła się pozachwycać :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak tak !;) Oj chciałabym być tam z Tobą ;))
OdpowiedzUsuńojej, jak super!! :)
OdpowiedzUsuńO fiu, fiu! Baw się !
OdpowiedzUsuńŁał!!! :D Ale ci zazdroszczę! Niegdyś to ja taki prezent sprawiłam mojej Starszej Siostrze! Ale był ubaw! :))
OdpowiedzUsuńAle fajnie! Zazdroszczę! :)) Pięknych chwil życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrów ten Londyn ode mnie! :) Jeszcze nie byłam, ale może będę za jakiś czas!
OdpowiedzUsuń