sobota, 17 grudnia 2011

Tatuaż

Pani M. usłyszała ostatnio w filmie "Jedz, módl się i kochaj" następujące słowa:

„Posiadanie dziecka jest jak tatuaż na twarzy. Trzeba być całkowicie pewnym, nim się podejmie ostateczną decyzję.”

I to prawda, w pewnym sensie.
Tyle że chyba żaden rodzic nie jest świadomy, tak do końca, jak wielka to odpowiedzialność.
Przynajmniej w momencie podejmowania takiej decyzji :)

Ale z drugiej strony jak przyjemnie jest patrzeć na to SWOJE dziecko i słuchać jego odkrywczych teorii na temat świata i innych ważnych spraw (jak na przykład koleżanka Martynka, która jest najpiękniejsza i jej siostra, która tez jest najpiękniejsza; nie wspomnę już nawet o pierwszej miłości, która imponuje Stworkowi pięknymi szlaczkami i grzecznością...).
W takich momentach zawsze zapomina się jak trudne jest mądre wychowanie...

6 komentarzy:

  1. aj tam, aj tam!
    syncio mnie co dzień przekonuje, że decyzja była słuszna...
    a tatuaż? nie żałuję, ale nie napawa mnie taką dumą jak dziecię! ...ale dobrze, że nie jest na twarzy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem szczerze, ze gdyby nie 'wpadka' to do dzis bym sie na dziecko nie zdecydowala, zawsze bylo by za malo pieniedzy, za malo sie wyszumialam, za male tego i tamtego :) A tak los zdecydowal za mnie, mam sliczna 3,5 letnia coreczke i w zyciu czasu bym nie cofnela :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mądry cytat.
    Dziecko to nie zabawka, która się znudzi i rzuci się w kąt to człowiek to istota za którą trzeba być odpowiedzialnym przez całe życie od poczęcia.

    PS:
    Zmieniłam adres bloga z: kobiecym.blogspot.com (Kobiecym okiem) na: cos-o-mnie-i-o-tobie.blogspot.com ( Coś o mnie i o Tobie )

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba być świadomym, że ten tatuaż zostanie na zawsze i że zawsze już wszyscy będą widzieć we mnie mamę.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli pozostawisz swoją myśl, będzie mi bardzo miło :)