Hmmm
Pani M. to osoba trzecia, więc opisuję siebie jakby z perspektywy obserwatora.
A żeby być obserwatorem obiektywnym nie powinno się być jednocześnie bohaterem.
Pomieszałam?
W każdym razie już milion razy Pani M. zastanawiała się, że może łatwiej by było pisać osobie w pierwszej osobie liczby pojedynczej..
Ale.. tak jest chyba ciekawiej.. trudniej nawet :)
No to ostatnie kilkadziesiąt minut w ciszy bezstworkowej....
Miłej? Chwilami na pewno, ale i tak zawsze po dwóch godzinach jest jakoś tak.. bezgłośnie....
Ja na ogół piszę właśnie w 1 os., ale czasem potrzebuję więcej dystansu i wtedy piszę w 3os. :)
OdpowiedzUsuńchcesz to ci podrzuce patryka;)
OdpowiedzUsuńPisz tak jak Ci wygodniej ;)
OdpowiedzUsuńO czas na zmiany ;D prosze o email :D zablokowalam Dusi bloga i chcialam powysylac zaproszonka ;-)
OdpowiedzUsuńmi się podoba czytanie z tej perspektywy
OdpowiedzUsuńbez stworków zawsze jest za cicho:)
OdpowiedzUsuńU mnie nadmiar Glusia powoduje że marzę o chwili bez...bez wszystkiego najlepiej :)
OdpowiedzUsuń