Najgorsze jest to, że czasem stoisz między młotem a kowadłem.
Słuchasz dwóch osobnych głosów.
Każdy jest dla Ciebie ważny, ale są tak różne, że nie masz już siły.. tłumaczyć?
Chcesz krzyknąć, ale krzyczysz tylko w środku..
Dlaczego to musi być takie trudne?
Chcesz tylko, by Cię zrozumiały, spróbowały spojrzeć z Twojej perspektywy..
One jednak patrzą tylko ze swojej..
Twierdzą, że faworyzujesz tą drugą, że ona jest Twoim życiem...
I nie potrafisz już oddychać...
Boisz się każdego nowego konfliktu.
Nie chcesz stać tylko po jednej stronie..
.. a nie chcą byś stała po obu...
Pływam pod wodą..
mam tylko płuca....
Takie rozerwanie najgorsze...
OdpowiedzUsuńczasem kazdy takma....
OdpowiedzUsuńno właśnie... :(
OdpowiedzUsuń♥matki tak często mają ze swoimi córkami...♥
OdpowiedzUsuńNiestety nie każdemu da się dogodzić.
OdpowiedzUsuńW takim przypadku... stanęłabym po prostu z boku... :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdzie się dla Ciebie jakieś rozwiązanie z tej sytuacji... :*
Ciezko...
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze znajdziesz rozwiazanie.
MYSLE ZE NIE BEDZIESZ MIALA PROBLEMU MLOT CZY KOWADLO JEZELI WYBIERZESZ PRAWDE.BO KOCHAC MOZNA DZIECKO MATKE MEZA I TO SA ROZNE MILOSCI ALE TO ZE STANIESZ ZA PRAWDA TO NIKOMU Z TYCH CO KOCHASZ NIE ZROBISZ KRZYWDY. MYSLE ZE STRONA KTORA NIE MA RACJZROZUMIE TO.JESLI NIE TO JUZ JEJ PROBLEM NIE TWOJALE TO NIE ZNACZY ZE KOGOS Z NICH NIE KOCHASZ.BYWA TAK ZE SERCE WIDZI COS CO OKO NIE DOSTRZEGA.
OdpowiedzUsuń