Pani M. jest szczęściarą.
Ma kochającą rodzinę i dobre życie.
Ale jest niesamowitą pesymistką... od zawsze.. Taką dorosłą już wersją emo.
Ktoś z boku powie, że nie powinna tyle narzekać, smęcić..
Ale taka już jest.
Księżniczka, która grymasi...
(i wcale nie jest z tego dumna)
Ja Cię rozumiem :*
OdpowiedzUsuńSama jestem pesymistką i nie jestem z tego dumna!
Chciałabym cieszyć się ze wszystkiego i nie stwarzać sobie problemów, mieć podejscie optymistyczne do życia i napawać się nadzieją i wiarą . No ale cóż... Taką mnie stworzono.
Staram się zmienić podejście do życia ,do ludzi ale nie zawsze mi się to udaje ...
Naszczęscie wiem ,że mam wspaniałą rodzine i ona daje mi siły :)
MIŁEGO DNIA I DZIĘKUJEMY ZA ŻYCZENIA :*:)
a ja lubię sobie ponarzekać:)tak ty mi zazdrościsz a ja sobie nie bardzo, czasem myślę że Szkocja cierpi na permanentną grzybicę:) ciągle tu wilgotno i mokro ileż można:)
OdpowiedzUsuńLubię tak czasami ostro ponarzekać...
OdpowiedzUsuńno to podobnie jak ja.. wiem , że mam dużo... ale i tak często narzekam ..
OdpowiedzUsuńA ja tak sobie myślę,że jakby przestać narzekać, to po cholerę dążyć do jakiejś poprawy? Czyli nuda i stagnacja! Narzekanie jest mobilizujące, no chyba, ze to takie jęczenie sztuka dla sztuki, które nic nie wnosi :))
OdpowiedzUsuńI ja lubię narzekać... Nawet jak nie ma na co ;)
OdpowiedzUsuńCzasem każdy lubi sobie ponarzekać. Szczególnie, kiedy mu źle i chce się użalić. To zupełnie naturalne. :)
OdpowiedzUsuńAle warto z tym nie przesadzić, bo to niestety skupia negatywną energią nad narzekającym.
Czyli powstaje krąg zamknięty: im więcej narzekasz, tym gorzej Ci się dzieje.
Oj ja nie.. nie lubię być postrzegana z tej strony pesymistycznej. Staram się nawet by ta strona się nie odzywała prawie nigdy.
OdpowiedzUsuńJestem z zawodu optymistką i nie myślę na razie zmieniać profesji. Może kiedyś życie mnie do tego zmusi.. ale jeszcze nie teraz ;)
Ponarzekać to i ja lubię, a ostatnio robię to notorycznie, ale cóż takie czasy niestety nastały :/ Ale jakiś optymistyczny kop by mi się przydał ;)
OdpowiedzUsuńBOJE SIE ZE TO NIE PESYMIZM .MYSLE ZE TO KRZYK ROZPACZY ZE JESTES ZYJESZ I CHCESZ BYC KOCHANA DOCENIANA .SZCZESLIWA RODZINA TO NIE TYLKO ZAPEWNIONY BYT NA DOBRYM POZIOMIE.WAZNA JEST MILOSC ALE NIE W SLOWACH ALE W CODZIENNYM ZYCIU.TY JESTES OPTYMISTKA ALE MUSISZ MIEC DOBRY GRUNT DO ZYCIA.
OdpowiedzUsuńoch, każdy lubi sobie ponarzekać i posmęcić czasem. mam tylko nadzieję, że nie za bardzo zatruwa Ci to myśli, bo czasem wiara jest najważniejsza, bo słowa mają moc i siłę przyciągania - tak słyszałam ;)
OdpowiedzUsuń