sobota, 9 marca 2013

Labirynt fauna


Pani M. bardzo nie lubi prasowania.
Dlatego zawsze, gdy musi to robić stara się w tym samym czasie obejrzeć coś ciekawego.
"Labirynt fauna" przeleżał na twardym dysku dekodera około dwóch miesięcy (może więcej...).
Oporny pan M. jakoś nie miał na niego ochoty...
Gdy kilka godzin temu jego żona postanowiła  obejrzeć to słynne dzieło, nie miała pojęcia jak bardzo wciągnie ją fabuła. (tak bardzo że wyprasowała znacznie więcej niż zamierzała..).
Teraz gdy zasiadła na wygodnej kanapie i postanowiła napisać kilka słów na temat filmu, nie mogła znaleźć odpowiednich słów.
Może poza tym, że jeszcze nigdy żaden obraz nie połączył jej dwóch ulubionych dziedzin: II wojny światowej i baśni.
A skoro żadne mądre wnioski nie chciały skleić się w sensowną całość postanowiła poczytać innych.
I znalazła doskonałe streszczenie/ opis/ recenzję:
http://kisiel.filmaster.pl/artykul/labirynt-fauna-tym-razem-stricte-na-temat-filmu/

Jeśli ktoś oglądał miło jej będzie poczytać co o tym myśli :)

1 komentarz:

  1. Widziałam film dosyć dawno temu, ale pamiętam doskonale nastój. Pewne obrazy siedzą mi w głowie i poczucie zagrożenia...Myślałam wtedy, że to będzie całkiem inny film, ale miło się rozczarowałam :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli pozostawisz swoją myśl, będzie mi bardzo miło :)