Pani M. siedzi i ryczy...
Dzień zaczął się słabo.
Stworek Starszy obudził się z wielkim płaczem.
Tęskni za starą szkołą i swoimi przyjaciółmi
Ta szkoła mu się nie podoba.
Klasa już zgrana a on nowy...
Jak go pocieszyć?
Słowa niewiele tu pomagają.
Kiedy dziecko nie jest szczęśliwe, świat wygląda bardzo ciemno...
Trudno znaleźć słowa pocieszenia...Doświadczenie podpowiada, że się ułoży. Jakoś... Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMusisz załatwić to 'po angielsku': zaprzyjaźnić się z jakąś mamą, a potem zaprosić ją z dzieckiem (najlepiej zapytaj się Stworka, czy ma upatrzonego jakiegoś potencjalnego przyjaciela :))). Albo zaproś na pizzę :)))
OdpowiedzUsuńNawet jak się przyjaźń nie rozwinie, to przynajmniej będzie miał jakąś przyjazną duszę na początek.
Spróbuj, może zadziała.
Dziękuję za radę...
Usuńpopieram:)
UsuńPotrzeba niestety czasu :(
OdpowiedzUsuńmieliśmy podobny problem rok temu...
OdpowiedzUsuńna wszystko potrzeba czasu.
OdpowiedzUsuńMy też się przeprowadzaliśmy - córka ostatni rok w przedszkolu....
tu mam przedszkole pod nosem - ale zostawiłam ją tam, bo właśnie tego się bałam....
Jednak to troszkę inna sytuacja bo u mnie przeprowadzka polegała tylko na zmianie dzielnicy a miasto to samo...
mam nadzieję, że wszystko Wam się poukłada dzieciaki będą w końcu szczęśliwe a Ty spokojniejsza trzymam mocno kciuki!