Z mieszanymi uczuciami.. z niepokojącymi odczuciami.
Poszła, bo gra Ż, bo gra P. no i zwiastun bardzo się jej podobał .. "Będzie bal...."
Dziwnym trafem uwielbia takie psychodeliczne klimaty...
Nie wiedzieć czemu...
Zaskoczył ją pozytywnie Małaszyński i kilku dotąd nieznanych aktorów, którzy wcielili się w role psychopatów.
Niesamowici!
Ta dzikość w oczach...
Tytułowy bohater a raczej grający go Żebrowski na wyżyny swego zawodu się nie wzniósł.
Zagrał po prostu poprawnie.. that's all...
I trochę niepotrzebnie wrzucili SCENĘ między nim a Przybylską..
Nie miało to większego odniesienia do całości/ do przesłania.
Film warto obejrzeć, chociaż niestety pani M. w połowie już znała zakończenie.
Zbyt wiele było "podpowiedzi" i sugestii...
Znakomity początek. Na poziomie światowym można powiedzieć.
No i muzyka.. ech.. ciarki na nogach i wszędzie... szczególnie utwór otwierający i zamykający film.
Zakończenie nieco naciągane...delikatnie mówiąc..
W każdym razie warto wydać te 26 złotych i sobie popatrzeć :) posłuchać :)